Woda płynie. A my z nią. Niektóre osoby pojawiają się w trasie, inne znikają. Wszystko w ruchu. Jeszcze wczoraj żegnaliśmy Międzychód, a dziś już urzędujemy w Domu Kultury w Santoku.
Trasa dostarczyła nam zniewalających obrazów. Dzikie meandry rzeki zadziałały bardzo medytacyjnie. Wypoczęci i pozytywnie naładowani dotarliśmy do Santoka. A ci, co wstają skoro świt, mogli delektować się takim wschodem słońca.
Czekamy na Was jutro o 20:00 w Przystani Wodnej w Santoku!