O!PLA w KINIE nad RZEKĄ, czyli animocje na Laboratorium Rejs
Podczas tegorocznej edycji Laboratorium Rejs po raz drugi gościmy w naszym nomadycznym Kinie nad Rzeką Ogólnopolski Festiwal Polskiej Animacji O!PLA.
Rejsowa rutyna jest już dobrze znana w miejscach, w których gościmy (nie licząc wyjątków, jak niebywale gościnne Kostrzyńskie Centrum Kultury, które oddaje nam do pełnej dyspozycji siedzibę swojego Kina za Rogiem): zawijamy do kolejnej na trasie rejsu miejscowości i z pokładów naszych jednostek wyładowujemy sprzęt, materiały i elementy, z których następnie stawiamy przy nabrzeżu jurtę, w tym roku naprawdę sporą, bo aż o dziewięciu metrach średnicy. Inspirowany mongolskimi konstrukcjami koczowniczymi namiot współgra nam z filozofią rejsu: doświadczaniem nieustannej płynności rzeczy, ideą mobilności rzecznej i docieraniem z edukacją i kulturą do miejsc trudno dostępnych, a także z ideą kina rozumianego jako podróż: do innych miejsc, ludzi, światów, do innego, transformującego się siebie. Dlatego w jurcie instalujemy duży ekran, projektor, nagłośnienie i siedzenia dla publiczności, by równolegle z dziennym trybem warsztatowym płynął w każdej miejscowości wieczorny cykl kinowy. Tak w przypadku warsztatów, jak i pokazów jesteśmy nastawieni w szczególności na dokument; niemniej w zeszłym roku dość niespodziewanie odkryliśmy ogólnopolski Festiwal Polskiej Animacji O!PLA i wraz z nim gatunek animacji dokumentalnej. Bardzo sobie festiwalowy wybór upodobaliśmy i w tym roku animacjom O!PLI poświęcamy jeden z wieczorów w naszej jurcie, a ponadto cały rejs usiany jest spotkaniami z twórcami festiwalowych filmów oraz osobą, która stoi za organizacją całego przedsięwzięcia ; podczas poznańskiego „odcinka” Laboratorium w naszej jurcie odbędzie się także specjalne wydarzenie towarzyszące: prezentacja najlepszych produkcji tegorocznej edycji festiwalu. Wybór animacji mamy tego lata tak szeroki, że nie wszystkie można łatwo podpiąć pod gatunek animowanego dokumentu; jeśli jesteście ciekawi, co takiego ma u nas do zaprezentowania O!PLA, spróbuję podzielić się garścią wrażeń po obejrzeniu kilku z filmów wyświetlanych podczas tegorocznego wieczoru O!PLI w naszym Kinie nad Rzeką.
„Ożywić wspomnienia: mam tutaj przeszłość i teraźniejszość” to piękny efekt warsztatów animacji poklatkowej dla białostockich seniorek, prowadzonych przez dwie instruktorki, związane z wydziałem animacji PWSFTViT w Łodzi. Tu również mamy do czynienia z wyprawą w głąb samoświadomości, ale w kompletnie innej, niż koci „matrix”, perspektywie. Bohaterki – i zarazem realizatorki – wyruszają w barwną podróż przez tkaninę własnych wspomnień, związanych z Białymstokiem, których wątek nawijają swymi opowieściami, zaś osnowa snuje się z bogatej dokumentacji i wycinanek, napędzanych magią animacji poklatkowej. Rejestracje głosów warsztatowiczek są pocięte i poklejone tak, że z tego wielogłosu tworzą niejako jedną postać – jedną opowieść; podobna metoda kieruje warstwą wizualną: wyszperane z wszelkich możliwych szuflad, skrzyń, schowków i albumów stare zdjęcia bohaterek, dokumenty, listy, archiwalne gazety – ten odkładający się przez całe życie osad materialnych śladów – mieszane są ze sobą, by wraz z rysowanymi wycinankami stać się elementami ruchomych, symbolicznych pejzaży dla historii białostockich kobiet. Ten audiowizualny przeplataniec, palimpsest zapisanych urzędowym pismem krajobrazów, domów z wycinków gazet i wzgórz z legitymacji służbowych, zazębiających się odłamków wspominek – staje się jak gdyby tworzywem zbiorowej pamięci miejsca-miasta oraz tych osobistych, intymnych, „małych” miejsc, które pozostają nośnikami trwania – podłożem kolejnych warstw osadu, mimo tego, że odchodzą zaludniający je mieszkańcy. Podczas tegorocznego rejsu gościliśmy w Santoku dwie twórczynie/instruktorki, stojące za owym projektem filmowym; poprowadziły one spotkanie w jurcie oraz dodatkowe warsztaty z animacji poklatkowej.
Rewelacyjna „Świadomość kota” młodej, studiującej w Łódzkiej Szkole Filmowej Meksykanki, przybiera formę pozornie naukowej, beznamiętnej prezentacji, której kreska oscyluje między technicznym przekrojem, ilustracją popularno-naukową, a 8-bitową grą wideo. Dokumentalny charakter animacji, czy raczej gra z nim, kryje się wyłącznie w owej konwencji: spod tej brawurowej, futurystycznej, laboratoryjnej konstrukcji, pączkującej odniesieniami do postulatów wirtualnej rzeczywistości, sztucznej inteligencji, koncepcji multiwersum czy zasady holograficznej, wysnuwa się historia zupełnie groteskowa, metafizyczna i wręcz mityczna. Wywrócony na lewą stronę świat okazuje się rodzajem hiperkatalogu: świadomość zaksięgowanego w ekosześcianie łazienki kota okazuje się wszelako, jakże by inaczej, zbyt niepodległa nawet dla siebie samej – rozrywa jednorodną strukturę świata i toaletowej symulacji, by wyruszyć w eschatologiczną podróż w poszukiwaniu Burmistrza Katalogu i istoty wszechrzeczy. Mściwe bóstwo symulakrum karze kocią niesubordynację strąceniem z powrotem w obiekt łazienki i w eksplozji neuronalnych fajerwerków pozbawia stworzenie samoświadomości. Na przekór wszystkiemu, kot w strumieniu kranowej wody (jakże by inaczej!) odkrywa kontemplacyjny aspekt swojej natury i wgląd w naturę rzeczywistości…
Z kolei podczas pobytu w Kostrzynie nad Odrą odwiedził nas w Kinie nad Rzeką Tomasz Siwiński, autor „Sprawy Moczarskiego”, którą również prezentujemy w naszym animowanym cyklu. Film swoją retro stylistyką nawiązuje do realistycznych tradycji PRL-owskich komiksów w rodzaju „Kapitana Żbika”, ale historię Kazimierza Moczarskiego przedstawia w sposób wysoce fantazmatyczny. Trudne losy Moczarskiego są może jednym z ciekawszych przypadków w historii powojennej Polski: w 1945 roku został aresztowany i skazany przez komunistyczne władze za działalność podziemną w Armii Krajowej – najpierw na 10 lat więzienia, po 7 latach zamienione na karę śmierci, zamienioną szybko na dożywocie, o czym jednak poinformowano przebywającego w celi śmierci Moczarskiego dopiero na rok przed uniewinnieniem w 1956 roku. W wyniku niekończących się procesów (był jednym z najdłużej przetrzymywanych więźniów politycznych okresu stalinowskiego), będących krwawą, tłoczoną torturami wydmuszką, przyznał się do współpracy z Gestapo i wydawania wyroków śmierci na działaczy komunistycznych. W rzeczywistości Moczarski był niezwykle zasłużonym działaczem antynazistowskiego podziemia; nie to jednakże było największym szyderstwem tej intrygi, a fakt, że w 1949 roku trafił na 9 miesięcy do jednej celi z Jurgenem Stroopem, generałem SS, zbrodniarzem odpowiedzialnym m.in. za likwidację warszawskiego getta, na którego Moczarski w czasie hitlerowskiej okupacji planował zamach. Czekając obydwoje na swe kary śmierci, Moczarski i Stroop zostali wpierw skazani przez stalinowskie widmo historii na siebie nawzajem. Właśnie tej sytuacji chwyta się przede wszystkim Siwiński, i choć znamy wszyscy efekt tego spotkania z perspektywy Moczarskiego, w postaci „Rozmów z katem”, w których ten namawia Stroopa do przedśmiertnych wyznań, autor animacji staje w zupełnie innej pozycji: to perspektywa zerkającego przez judasza w drzwiach celi, fantasmagorycznego Stalina – Widma Historii, pociągającego za sznureczki ludzkich losów Władcy Marionetek – uwięzionych w celi własnych lęków, obsesji, złudzeń i wzajemnych oskarżeń.
Jak widzicie, świat animowanego dokumentu może być zaskakujący – niekonwencjonalny i niezwykle pojemny. W Poznaniu zapraszamy Was do jurty na wieczór z animacjami dokumentalnymi O!PLI w ramach programu Kina nad Rzeką – w czwartek 19-tego lipca, na godzinę 19-stą. Po pokazie przewidujemy spotkanie i rozmowę z organizatorem festiwalu Piotrem Kardas, natomiast o godzinie 21-wszej osobne wydarzenie towarzyszące, na które czekamy z niecierpliwością: THE BEST OF O!PLA 2018: prezentacja filmów laureatów Konkursu Głównego edycji festiwalu O!PLA 2018.
Do zobaczenia na szlaku!